Dziecięce huśtawki jednoosobowe

Mój tata obiecał, że kiedy zaczniemy planować dziecko, przygotuje się do roli dziadka. Nie miałam wprawdzie jeszcze wtedy pojęcia, kiedy powiększymy naszą rodzinę, jednak powoli zbliżał się ten czas. Miałam już odpowiedni wiek i mogłam pozwolić sobie na przerwę w karierze zawodowej. Mógł to być już mój ostatni dzwonek na dziecko, więc postanowiliśmy z mężem nie czekać. Gdy wkrótce potem tata dowiedział się o mojej ciąży, od razu przeszedł do działania.

Huśtawka w ogrodzie dla dziecka

drewniane huśtawki jednoosoboweTata tak się cieszył, że od razu zaczął snuć plany i realizować je. Był już na emeryturze więc wiedział, że teraz będzie miał kogo zabawiać i z kim spędzać czas. Od razu wybrał się do sklepu po jakieś zabawki i jeżdżące samochodziki. Mówiłam mu, że jeśli to dziewczynka, to auta jej raczej nie zainteresują. Tata postanowił zrobić większe zakupy i odpowiednio wyposażyć też i ogród. Zasiał gęstą, zieloną trawę i postanowił, że znajdzie się tam huśtawka. Wybrał się więc po drewniane huśtawki jednoosobowe do jednego z dużych sklepów z dodatkami ogrodowymi. Oglądał różne modele huśtawek i nie mógł się zdecydować do pewnego momentu. Gdy zobaczył dział z huśtawkami ręcznie robionymi z drewna, od razu wiedział, na co się zdecydować. Przepiękne, zrobione z niezwykłą starannością huśtawki, były nie tylko zabawką dla dziecka, ale też stylową ozdobą ogrodu. Dlatego też jak przyjechał z nią do domu, to wszyscy się nią zachwyciliśmy. Jeszcze pachniała takim świeżym drewnem, uwielbiałam ten zapach. Była wytrzymała, więc i ja mogłam się pobujać, pomimo mojej ciążowej wagi. Tata jeszcze dodatkowo pomalował huśtawkę w kolorze błękitu, by pasowała do naszych ogrodowych kwiatów. Wszystkim tylko pozostało czekać, aż nasza mała istotka znajdzie się na świecie i trochę podrośnie. Tymczasem dzieci sąsiadów, które zobaczyły huśtawkę, zapytały kiedyś tatę, czy mogą się na niej pobujać. Od tej pory przychodzą sobie kiedy chcą w ciągu dnia i w domu rozbrzmiewa miły śmiech dzieci bawiących się w naszym ogrodzie.

Huśtawka po około półtora roku zaczęła być używana przez naszą córkę. Na początku trzymaliśmy ją mocno i tylko lekko kołysaliśmy, bo była za malutka. Później, jak dorosła, to biegała na nią sama i huśtanie stało się jej ulubioną zabawą. Gdy wyglądałam przez okno, widziałam piękny widok. Mój tata również się tym rozczulał. Później oprócz huśtawki zaczął wymyślać jeszcze inne atrakcje i niebawem koło niej powstanie duża piaskownica  z piaskiem dobrej jakości, z łopatkami i foremkami do robienia babek z piasku.