Interaktywne, wesołe maskotki

Nigdy nie przepadałam za interaktywnymi zabawkami, jednak wydaje mi się, że zawsze trzeba przekonać się do pewnych produktów. Wśród grających, chodzących, czy śpiewających przedmiotów dla najmłodszych zawsze można znaleźć coś godnego uwagi. Osobiście zainteresowała mnie nowa seria maskotek, które poruszają się i wydają dźwięki bardzo zbliżone do tych, które słyszymy w rzeczywistości. Od kilku miesięcy ulubioną zabawką mojego syna jest malutki pluszowy piesek, który nieustannie mu towarzyszy zarówno podczas wykonywania różnych czynności, jak i w trakcie snu. 

Pluszowy mops jako wymarzony prezent

wesoły mops - maskotkaWśród wielu dostępnych na rynku interaktywnych zabawek mój syn polubił tylko jedną. Jest nią niewielki, ale za to bardzo wesoły mops – maskotka, którą kupiłam synowi w jednym z popularnych hipermarketów w nagrodę za dobre zachowanie podczas jego wizyty u dentysty. Maciek sam zdecydowała, że właśnie taki prezent pragnie otrzymać. Zdziwiło mnie to nieco, ponieważ wcześniej syn nigdy nie przepadała jakoś szczególnie za maskotkami Muszę jednak przyznać, że kiedy tylko spojrzałam na pluszaka, doskonale zrozumiałam, dlaczego wybór padł właśnie na niego. Przede wszystkim nie da się go nie lubić. Pieski tej rasy mają niezwykłe spojrzenie, które przykuwa uwagę każdego. W dodatku sama maskotka jest bardzo miła w dotyku i niezwykle starannie wykonana. Lubię produkty dedykowane dzieciom, które stanowią dobre odwzorowanie rzeczywistości, a tak jest właśnie w tym przypadku. Pluszowy piesek posiada wymiary odpowiadające żywemu stworzeniu, zaś z daleka wygląda bardzo tak autentycznie, że niejedna osoba mogłaby nie rozpoznać, że ma do czynienia z maskotką. Mój syn uwielbia spędzać czas ze swoim mopsem. W zasadzie zwierzak towarzyszy mu przez cały dzień. Posiada nawet swoją miseczkę oraz specjalną obrożę wykonaną ze sznurka. Syn lubi czytać książki o pieskach wraz z nowym przyjacielem. Osobiście nie wiedzę w tym nic złego, a jedynie cieszę się, że wyobraźnia i empatia Maćka bardzo się rozwijają. Wydaje mi się, że każde dziecko potrzebuje czasami przyjaciela na niby, z którym może dzielić troski i radości.

Wiele interaktywnych zabawek mnie nieco przeraża, jednak są także takie, które uważam za niezwykłe. Z pewnością do tej drugiej grupy zaliczam poruszające się maskotki, które bardzo przypominają żywe stworzenia. Mój syn odkąd otrzymał pluszowego mopsa, bardzo się zmienił. Przede wszystkim otworzył się na innych. Jest teraz bardziej empatyczny i chętniej dzieli się ze mną swoimi przemyśleniami oraz opowiada mi o swoich uczuciach.