Trampolina na działce najlepszą zabawą na weekend

Powszechnie wiadomo, że dzieci szczęśliwe to dzieci zmęczone zabawą i brudne czyli nie pilnowane przez rodziców. Wystarczy spory, najlepiej ogrodzony teren jak działka czy duży plac zabaw oraz  towarzystwo innych dzieci i mamy gwarancję względnego spokoju przez najbliższe godziny. Czy jednak to wystarczy by skutecznie zmęczyć dzieci?

Trampolina najlepszym sposobem na rozładowanie dziecięcej energii

najlepsza trampolinaDzisiejsze dzieciaki mają znacznie trudniej niż my, kiedy byliśmy dziećmi. Rozwój cywilizacyjny stworzył zupełnie innego rodzaju zagrożenia iż te, na które my byliśmy narażeni kilkadziesiąt lat temu. Dzisiaj dzieci wymagają znacznie baczniejszej uwagi i opieki rodziców. Nie znaczy to jednak, że są inne niż my byliśmy i że im ta nadmierna opieka nie przeszkadza. Dla prawidłowego rozwoju fizycznego i emocjonalnego powinniśmy stwarzać dzieciom jak najwięcej okazji do zabawy z rówieśnikami, kiedy to nie będą zbytnio odczuwać naszej opieki. W przypadku mojego syna idealnym miejscem na taką swobodną zabawę jest działka naszych przyjaciół. Spory teren, różnorodnie zagospodarowany daje nieograniczone możliwości na wymyślanie zabaw. Jest tam kawałek odkrytej przestrzeni, mały zagajnik, nieduży sad oraz część zagospodarowana na ogród kwiatowo-owocowy. Raj dla dzieciaków. Zwykle udawało nam się zebrać przynajmniej trójkę w podobnym wieku, która cały dzień zajmowała się sobą wymyślając coraz to nowe zabawy. Im jednak byli starsi tym chętniej wpadali na mało bezpieczne pomysły i trzeba było bardziej pilnować czy nie włączają właśnie kosiarki do trawy, nie przełażą przez płot lub nie majstrują czegoś w drewutni. Wpadliśmy wtedy na pomysł zakupu trampoliny, która mogłaby być skutecznym zajęciem ich czasu na wypadek braku innych pomysłów. Trampolina okazała się strzałem w dziesiątkę i początkowo trudno było je wygonić do innej zabawy. Najczęściej używanym argumentem było stwierdzenie, że to „najlepsza trampolina na całym świecie i nigdzie indziej nie ma takiej fajnej”. Trudno było się z nimi kłócić bo faktycznie trampolina przez długi czas stanowiła główną atrakcję działkową. Posiadała dość skuteczne zabezpieczanie z siatki z wypadek zbyt energicznego używania przez rozskakane towarzystwo.

Szybko okazało się, że zasady bezpiecznego korzystania z trampoliny miały swoje konkretne uzasadnienie. Skakanie w butach skończyło się skręconą kostką i sporym siniakiem na głowie kolegi a skakanie zbyt dużej ilości dzieci na raz przyczyniło się do kilku bolesnych zderzeń. Dzieciaki jednak szybko opanowały podstawy bezpiecznej zabawy i potrafiły tak skakać przez kilka godzin a wieczorem padały kompletnie wykończone, ku niekłamanemu zadowoleniu rodziców.